~ Sweet life! ~
Obudziłam się rano o dziwo w moim lóżku .Było wspaniale , wyspałam się . A obok mnie leżała w samych bokserkach wtulona we mnie miłość mojego życia .
- My sweetie - powitał mnie chłopak dy się zbudził .
- Ojejku - wyszeptałam piszcząc - jak się czuje moja miłość ? - zapytałam całując chłopaka w czubek nosa .
- Tylko tyle ? A no dobrze kotku . - Chłopak rzucił się na mnie przerzucając mnie na plecy w wyniku czego byłam pod nim . Zaczął mnie całować po woli delikatnie po chwili namiętnie a potem juz całkowiscie byliśmy pochłonięci całowaniem się .
---------- Oczami Eleanor ----------
Wczoraj Harry postąpił tak słodko robiąc dla nie j aż tyle na pierwszej randce by udowodnić że ją kocha . Widać to po nim . Cieszę się , że wybrał akurat Evy jest kochana i sliczna . Strasznie ją polubiłam a nawet zaprzyjaźniłam . Tak a pro po .. tylko cicho . To my z Lou pomoliśmy Harremu to uszykować . On poustawiał to wszystko a gdy dał nam cynka mieliśmy tylko pozapalać świeczki i podrzucic wino z koszykiem . Obecnie leże w łóżku z moim chłopakiem który coś mamrocze pod nosem i myślę o wczorajszym dniu .
- Eluuś - Obudził się chłopak mocno mnie przytulając i całując w usta .
- no hej śpioszku - powiedziałam do chłopaka po chwili już był na de mną . Uśmiechnął się znacząco i poruszył śmiesznie brwiami . No nie ten chłopak nie wytrzyma nawet 3 dni bez seksu . Napaleniec jeden . No ale niech mu już będzie . Chłopak zaczął mnie pieścić ja jego też po chwili zdjęliśmy z siebie bieliznę a Lou robił to na co miał ochotę . Po godzinie byliśmy spełnieni ... Lou mia zaciesz na mordce kochałam to i uwielbiałam wiedzieć , że podniecam go . Gdy się ubraliśmy poszliśmy do Evelyne do domu chcieliśmy zobaczyć czy podobało się jej . Zadzwoniliśmy na dzwonek . A tak dokładniej to Lou wciskał go co chwila jak by bawił się zabawką .
- Loui kochanie nie męcz ich za chwilkę zejdą - dałam mu buziaka już po chwili stał w drzwiach uśmiechnięty Hazza .
- I jak udało się ? - spytałam z uśmiechem .
- Tak , jak najbardziej to było cudowne ... Dziękuję wam - wykrzyczał chłoptaś i mocno nas obydwóch przytulił .
- Ojejcia widać , że jesteś zakochany po uszy no a gdzie Evy ? - spytałam chłopaka rozglądając się po domu .
- Zaraz zejdzie tylko się ubierze .
- Czy wy .. ?
- Nieeeeeeeeee .. jak na razie - wyszczerzył się w naszą stronę znacząco .
- Już dobra dobra kochany ... Evy chodź no tu - krzyknął Loui .
- Już idę kochani - krzyknęła z góry . Chwila nie minęła i już stała a Hazza za nią obściskując ją od tyłu .
- I jak się podobało gwiazdeczko ? - pytał Lou a ja się do niej uśmiechnęłam odwzajemniła to .
- A baaaaaaaaaaardzo - opowiedziała zachrypniętym głosem i na pół otwartymi oczyma .
- To się cieszę , my się zwijamy i wam nie przeszkadzamy wieczorkiem wpadniemy - powiedziałam w stronę Evy i przytuliłam ją mocno . Ale do ucha szepnęłam jej czy nie ma może jakiegoś ćmika . Kiwnęła głową za chwile podała mi paczkę żółtych cienkich papierosów . Ucieszyłam się i razem z Lou wyszliśmy .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wam , dobiłam do 4 . Osttanio trochę zaniedbałam mojego bloga co się oczywiście zmieni . Wieczorem prawdopodobnie dodam nowego .
PS : Mam go pisać dalej ? Co o nim myślicie , odpowiedzi proszę w komentarzach . ;)
- Loui kochanie nie męcz ich za chwilkę zejdą - dałam mu buziaka już po chwili stał w drzwiach uśmiechnięty Hazza .
- I jak udało się ? - spytałam z uśmiechem .
- Tak , jak najbardziej to było cudowne ... Dziękuję wam - wykrzyczał chłoptaś i mocno nas obydwóch przytulił .
- Ojejcia widać , że jesteś zakochany po uszy no a gdzie Evy ? - spytałam chłopaka rozglądając się po domu .
- Zaraz zejdzie tylko się ubierze .
- Czy wy .. ?
- Nieeeeeeeeee .. jak na razie - wyszczerzył się w naszą stronę znacząco .
- Już dobra dobra kochany ... Evy chodź no tu - krzyknął Loui .
- Już idę kochani - krzyknęła z góry . Chwila nie minęła i już stała a Hazza za nią obściskując ją od tyłu .
- I jak się podobało gwiazdeczko ? - pytał Lou a ja się do niej uśmiechnęłam odwzajemniła to .
- A baaaaaaaaaaardzo - opowiedziała zachrypniętym głosem i na pół otwartymi oczyma .
- To się cieszę , my się zwijamy i wam nie przeszkadzamy wieczorkiem wpadniemy - powiedziałam w stronę Evy i przytuliłam ją mocno . Ale do ucha szepnęłam jej czy nie ma może jakiegoś ćmika . Kiwnęła głową za chwile podała mi paczkę żółtych cienkich papierosów . Ucieszyłam się i razem z Lou wyszliśmy .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wam , dobiłam do 4 . Osttanio trochę zaniedbałam mojego bloga co się oczywiście zmieni . Wieczorem prawdopodobnie dodam nowego .
PS : Mam go pisać dalej ? Co o nim myślicie , odpowiedzi proszę w komentarzach . ;)