niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział 4 Część 1

~ Sweet life! ~

Obudziłam się rano o dziwo w moim lóżku .Było wspaniale , wyspałam się . A obok mnie leżała w samych bokserkach wtulona we mnie miłość mojego życia . 
- My sweetie - powitał mnie chłopak dy się zbudził . 
- Ojejku - wyszeptałam piszcząc - jak się czuje moja miłość ? - zapytałam całując chłopaka w czubek nosa . 
- Tylko tyle ? A no dobrze kotku . - Chłopak rzucił się na mnie przerzucając mnie na plecy w wyniku czego byłam pod nim . Zaczął mnie całować po woli delikatnie po chwili namiętnie a potem juz całkowiscie byliśmy pochłonięci całowaniem się .
---------- Oczami Eleanor ----------

Wczoraj Harry postąpił tak słodko robiąc dla nie j aż tyle na pierwszej randce by udowodnić że ją kocha . Widać to po nim . Cieszę się , że wybrał akurat Evy jest kochana i sliczna . Strasznie ją polubiłam a nawet zaprzyjaźniłam . Tak a pro po .. tylko cicho . To my z Lou pomoliśmy Harremu to uszykować . On poustawiał to wszystko a gdy dał nam cynka mieliśmy tylko pozapalać świeczki i podrzucic wino z koszykiem . Obecnie leże w łóżku z moim chłopakiem który coś mamrocze pod nosem i myślę o wczorajszym dniu . 
- Eluuś - Obudził się chłopak mocno mnie przytulając i całując w usta . 
- no hej śpioszku - powiedziałam do chłopaka po chwili już był na de mną . Uśmiechnął się znacząco i poruszył śmiesznie brwiami . No nie ten chłopak nie wytrzyma nawet 3 dni bez seksu . Napaleniec jeden . No ale niech mu już będzie . Chłopak zaczął mnie pieścić ja jego też po chwili zdjęliśmy z siebie bieliznę a Lou robił to na co miał ochotę . Po godzinie byliśmy spełnieni ... Lou mia zaciesz na mordce kochałam to i uwielbiałam wiedzieć , że podniecam go . Gdy się ubraliśmy poszliśmy do Evelyne do domu chcieliśmy zobaczyć czy podobało się jej . Zadzwoniliśmy na dzwonek . A tak dokładniej to Lou wciskał go co chwila jak by bawił się zabawką . 
- Loui kochanie nie męcz ich za chwilkę zejdą - dałam mu buziaka już po chwili stał w drzwiach uśmiechnięty Hazza . 
- I jak udało się ? - spytałam z uśmiechem . 
- Tak , jak najbardziej to było cudowne ... Dziękuję wam - wykrzyczał chłoptaś i mocno nas obydwóch przytulił . 
- Ojejcia widać , że jesteś zakochany po uszy no a gdzie Evy ? - spytałam chłopaka rozglądając się po domu . 
- Zaraz zejdzie tylko się ubierze . 
- Czy wy .. ? 
- Nieeeeeeeeee .. jak na razie - wyszczerzył się w naszą stronę znacząco . 
- Już dobra dobra kochany ... Evy chodź no tu - krzyknął Loui .
- Już idę kochani - krzyknęła z góry . Chwila nie minęła i już stała a Hazza za nią obściskując ją od tyłu . 
- I jak się podobało gwiazdeczko ? - pytał Lou a ja się do niej uśmiechnęłam odwzajemniła to . 
- A baaaaaaaaaaardzo - opowiedziała zachrypniętym głosem i na pół otwartymi oczyma . 
- To się cieszę , my się zwijamy i wam nie przeszkadzamy wieczorkiem wpadniemy - powiedziałam w stronę Evy i przytuliłam ją mocno . Ale do ucha szepnęłam jej czy nie ma może jakiegoś ćmika . Kiwnęła głową za chwile podała mi paczkę żółtych cienkich papierosów . Ucieszyłam się i razem z Lou wyszliśmy . 


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Cześć wam , dobiłam do 4 . Osttanio trochę zaniedbałam mojego bloga co się oczywiście zmieni . Wieczorem prawdopodobnie dodam nowego . 
PS : Mam go pisać dalej ? Co o nim myślicie , odpowiedzi proszę w komentarzach . ;)

sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 3 część 2

~ Na randce ~

Ubrałam przewiewną sukienkę o odcieniu beżu z różem przepasaną cienkim paskiem w tali . Podobała mi się strasznie i miałam nadzieję , że mojemu chłopakowi ? powiedzmy ... też się spodoba . Do tego ubrałam zamszowe różowe szpilki . Weszłam na chwilkę do łazienki by ogarnąć to i tamto . Przeczesałam długie brązowe pasma włosów . Zrobiłam rozwalonego kłosa na bok . I zrobiłam delikatny makijaż . Wyperfumowałam się truskawkową mgiełką i już mogłam schodzić , wzięłam tylko jeszcze małą torebkę , w której schowałam telefon i w razie czego pieniądze . Schodziłam na dół chłopak był odwrócony do mnie plecami właśnie kończył rozmowę . Odwróci się w moją stronę a ja stałam już przy nim . Jego oczy zaiskrzyły , ugięły mi się nogi gdy zobaczyłam te tańczące iskierki szczęścia w jego oczach . Szeroko się uśmiechnął i zarumieniał . 
- wyglądasz ... boże ... Matko kochana jaka ty piękna - chłopak mocno mnie przytulił podniósł do góry . Oplotłam go w pasie nogami a ręce założyłam mu na kark . Jedną ręką przeczesywałam jego przecudne loczki . Zaczęliśmy się całować . Ta chwila mogła trwać wiecznie .Czułam się jak w niebie . Nie chciałam by ta chwila miała swój koniec . Ale niestety . Chłopak oderwał się ode mnie głęboko spojrzał mi w oczy.
- Jedziemy kochanie ? 
- Jedziemy . - Odparłam szczęśliwa . Prawie popłakałam się ze szczęścia . Wyszliśmy przed mój dom chłopak wyruszył swoim samochodem z garażu i już po chwili byliśmy w drodze . 
- Harry ? 
- Tak ?
- Dziękuję tobie za wszystko ... że nie potraktowałeś mnie jak inne , że .. że masz do mnie szacunek ... że starasz mi się pokazać co tak naprawdę czujesz choć minęło tak mało czasu . Dziękuję , że dzięki tobie mogę się znów uśmiechać . - powiedziałam to chłopakowi ze szczerym i ciepłym uśmiechem , gdy dojechaliśmy na miejsce i staliśmy na parkinu . Było już prawie ciemno słońce po woli zatapiało się chowając swój promieniejący blask . Ta chwila była idealna . Od zawsze tego chciałam . Harry wziął mnie za rękę splótł moje palce ze swoimi i podążyliśmy w stronę jeziora przy którym był parking . Weszliśmy w małą "alejkę" a tam był duży oświetlony z obydwóch stron lampionem kajak . Byłam dumna z tego ile dla mnie zrobił . Że się tak postarał . Zdjęłam szpilki w jednej ręce trzymałam je a w drugiej miałam rękę Harrego , która pomagała mi wejść do kajaku . Usiadłam wygodnie w nim . nie było mi mokro wręcz przeciwnie .. Nawet siedziałam na ślicznym różowym kocyku . Gdy Harry wszedł wzięłam do ręki wiosła , usiedliśmy naprzeciw siebie .  On usiadł na kadłubie ja natomiast na tyle . Gdy odpłynęliśmy kawałek spojrzałam głęboko w jego cudne duże oczy i wypowiedziałam . 
- Dziękuję . 
- Kochanie dziękować nie musisz robię to co uważam za słuszne i to co sprawi tobie radość , a jeśli przyniesie to daje mi ją również . 
- Za to cię kocham .
- Cieszę się a teraz ruszajmy się musimy trochę dopłynąć , abyś mogła zobaczyć jak bardzo cię kocham . 
- Dobrze , a więc płyńmy . - Płynęliśmy jakieś 30 minut i wcale się nie zmęczyłam , dawało mi to radość ponieważ uwielbiałam pływać kajakiem . A tym bardziej z osobą , którą kocham . Popłynęła mi pojedyncza łza szczęścia a wyraz mojej miny wyrażał całe swoje szczęście . Dopływaliśmy prawie do celu widziałam go . Przy brzegu było nie wielkie wzniesienie a na tym wzniesieniu małymi świeczuszkami widniał wielki napis " I will always love you , Evelyne " pośrodku tego napisu był koc, który dookoła też był przyozdobiony świeczkami . To było piękne . Czuję się jak w niebie . Boże dziękuję ci za to wszystko . 
- Harry ja ... ja , ja nie wierzę , że to ty to dla mnie zrobiłeś . W ogóle nie mogę uwierzyć w to co się teraz dzieje . - powiedziałam do chłopaka , który pomagał mi wyjść z kajaka . Mocno się do niego przytuliłam i namiętnie pocałowałam .
- Nie musisz wierzyć , po prostu poczuj tą magię , która nas otacza . - objął mnie ramieniem w talii i tak doszliśmy do miejsca w którym był koc . Na kocu było czerwone wino bukiet róż i koszyk , w którym prawdopodobnie było jedzenie . Usiadłam na przeciwko mojego .. tak MOJEGO chłopaka szeroko się do niego uśmiechnęłam w oku kręciła mi się łza .  Po chwili samowolnie spłynęła po moim czerwonym od rumieńca policzku . Chłopak otworzył z hukiem czerwone wino nalał sobie i mi potem z koszyka wyciągnął ... tartę z jagodami truskawkami i bitą śmietaną . Boże uwielbiam ją . Czy ten chłopak aby nie czyta mi w myślach ? Podzielił ją na pół i zjedliśmy ją ze smakiem . Popijając wino , które już się kończyło rozmawialiśmy o nas o tym jak bardzo się kochamy . Ja natomiast dziękowałam mu za to , że wypełnił pustkę w moim życiu . On tylko uciszył mnie pocałunkiem po chwili leżał na mnie przygniatając mnie swoim cielskiem . Całowaliśmy się chyba z pół godziny , a co tam .. to było najszczęśliwsze pół godziny mojego życia . Po chwili zasnęliśmy na sobie w objęciach Morfeusza .

piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział 3 część 1

 ~Randka~


Gdy skończyłyśmy tarzać się po ziemi ze śmiechu . Na Eleanor rzucił się napalony Lou i zaczął ją obdarowywać  gorącymi pocałunkami . 
- Jejku jak słooodko , przez was mam doła - powiedziałam z fochem do całującej się pary .
- Dlaczego  ? - spytał smutny Lou odrywając się od Elki . 
- Bo ja też tak cę ! - krzyknęłam oburzona .
- Masz mnie przecież . - Hazza podszedł do mnie od tyłu odwrócił do siebie uniósł mój podbródek i delikatnie musnął moje usta . 
- Ale ja chcę chłopaka , i tak dalej ... chcę czuć bliskość tej drugiej osoby . Chcę żeby się o mnie starała , żeby po prostu mnie zdobyła . - Harry zrobił zamyśloną minę i wbił wzrok w jeden punkt . Podobało mi się to bo jak by wiedziałam o czym myśli .Cholernie mocno chciałam by to on się o mnie starał i wypełnił pustkę w moim życiu . Tak zakochałam się w tym chłopaku . Był idealny , wysoki , rozbudowany , umięśniony i delikatny . Kocham taki typ chłopaków i cieszyłam się , że dawał mi znaki , że mu się podobam . No ale proszę was ... na pewno by nie chciał takiego paszczura jak ja . Posmutniałam w objęciach Harrego a ten zdaje się zobaczył to i ujął moją twarz w dłonie . Spojrzał mi głęboko w oczy a ja odpłynęłam w ich zielonych tęczówkach chłopaka . Niebezpiecznie zbliżał swoją twarz do mojej a ja powstrzymałam go i szepnęłam mu do ucha . 
- Cholernie cieszę się , że mam przy sobie kogoś takiego jak ty . - wyszeptałam i pocałowałam go w szyję , ten porumieniał i uśmiechnął się do mnie . 
- Kociaki wy moje jak wy słodko razem wyglądacie - powiedział w naszą stronę Lou . 
------------ OCZAMI LOU -----------
- A ty kochasiu choć no na chwilę - powiedziałem w stronę Harrego . Chłopak posłusznie udał się w moją stronę i powędrowaliśmy do góry do jakiegoś pokoju i zamknąłem drzwi za sobą . 
- Więc mów mi tu i teraz kochasz ją ?
- Tak , ona jest inne niż te wszystkie , które miałem znudziły mi się już krótkie związki i takie rzeczy . Z nią chce stworzyć normalny idealny związek .. bo ona jest idealna . 
- A więc na co czekasz idioto zaproś ją na randkę , jeśli mówiła tobie , że chce chłopaka , który będzie się o nią starał to dała tobie sygnał , że chcę być z tobą tylko musisz pokazać jej , że jesteś w stanie dać jej to szczęście . 
- Dobrze ja już coś wykombinuję , dla niej jestem gotowy poświęcić wszystko . - powiedział w moją stronę Harry a ja uśmiechnąłem się od niego znacząco . 
- Więc działaj panienko ! 
- A spadaj mi klocu ! - Zeszliśmy na dół do dziewczyn . Siedziały w kuchni i o czym zawzięcie rozmawiały .
---------- OCZAMI EVELYNE ----------
Rozmawiałam właśnie z El o Harrym i o moim życiu . Ogólnie dlaczego tu przyjechałam i tak dalej . Strasznie polubiłam tą dziewczynę , szczerze ? Chyba zaczyam ją traktować jak przyjaciółkę . A nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak . 
- No to jak z Harrym opowiadaj co się wczoraj działo i ogólnie czy czujesz coś do niego . - powiedziała El .
- Kurna strasznie mi się spodobał i chyba się .. zauroczyłam . Wczoraj paliliśmy całowaliśmy się itp . Ale chyba nic więcej nie miało miejsca . Zresztą w sumie jestem przekonana . Bo chociażby w częściach bym pamiętała . 
- Jejku , rozumiem . Kurde jak nic nie było to znaczy , że Harry ma do ciebie szacunek i spodobałaś mu się na prawdę . Bo normalnie każda dziewczyna po pierwszym spotkaniu była przez niego no wiesz ... zaliczona i po tygodniu dwóch rzucana bo jak on to mówił "była za łatwa ". - Gdy El to powiedziała byłam szczęśliwa , że potraktował mnie tak a nie inaczej a zarazem do wiedziałam się jaki ten chłopak jest albo .. BYŁ ? Mniejsza z tym uradowała mnie ta wiadomość . 
- Naprawdę tak myślisz ? W sumie to bardzo się cieszę może on będzie w stanie pomóc mi zapomnieć ...
- O czym ? - spytała smutna El chwytając mnie za rękę . Opowiedziałam jej wszystko o płakaniu przez kilka miesięcy o dołku o wypadku .. i o tym , że zawsze byłam zabawką  dla chłopaków . Rozmowę przerwali nam schodzący ze schodów Harry z Lou .
- O czym gadałyście dziewczyny ? - Spytał z szerokim uśmiechem Harry i dosiadł się obok mnie przytulając mnie .
- A nie ważne .. lepiej mówcie o czym wy tam spiskowaliście - wytknęłam do chłopaka język a palcem dźgnęłam go w brzuch. Chłopak znacząco się do mnie uśmiechnął i pocałował w czoło . 
- Też nie ważne ! - krzyknął Loui po czym dodał 
- Dobra my wam nie przeszkadzamy kevinki wy moje . - Uśmiechnął się do nas i pożegnałam się z parą .Gdy wyszli Harry od razu się na mnie rzucił . Wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę . Ja leżałam rozkraczona a on się na mnie położył przygniatając mnie swoim ciężarem . Pocałował mnie lekko potem coraz bardziej namiętnie po chwili oderwał się ode mnie spojrzał strasznie głęboko w moje oczy i wtulił się we mnie jak małe dziecko w mamę . Objęłam go i zaczęłam się bawić jego włosami . To było takie słodkie .. miałam miliony motylków w brzuchu . Po chwili chłopak znowu spojrzał w moje oczy i powiedział . 
- Kocham cię Evelyne , po tym pierwszym dniu zrozumiałem , że to ty jesteś tą jedyną .. której ciagle szukałem . Zakochałem się od pierwszego wejrzenia . Jesteś moim aniołem . Nie jeseś taka jak inne jesteś o wiele lepsza od nich . I wiem , że dla ciebie był bym w stanie poświęcić wszystko . Całe moje życie bo to własnie z tobą chce je spędzić ... Aby ci to udowodnić zabiorę cię na najlepszą randkę w twoim życiu . - Powiedział do mnie chłopak i delikatnie się do mnie uśmiechnął . A ja zamarłam , dosłownie rozpłynęłam się w jego oczach . Byłam jak zaczarowana ... chłopak w którym się zakochałam powiedział mi , że mnie kocha . Pierwszy raz moja miłość była prawdziwie odwzajemniona i nie była wymuszana . Odpowiedziałam tylko półszeptem     do jego ucha . 
- Też cię kocham Harry - po czym delikatnie musnęłam jego wargi . 
- Nawet nie iwesz jak się cieszę . 
- A ty nie wiesz jak ja .  Chyba bardziej od ciebie . 
- Wcale nie . Nie kłóć się kochanie . Chodź pójdziemy w pewne miejsce, w które od samego rana chciałem cię zabrać . Słońce po woli zachodzi więc będzie idealnie . 
- Dobrze kochanie - powiedziałam do chłopaka po czym szybko pobiegłam do góry się przyszykować . Harry natomiast zadzwonił do kogoś . Powiedział , że musi dopracować pewne detale w miejscu , w które chce mnie zabrać . 

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 2

~ Na kacyku ...~

Wygląd naszego salonu mnie przeraził . Każdy spał w innym miejscu , wszyscy pół nadzy , wszędzie walały się rozbite kawałku szkła i porozrzucane kubeczki z alkoholem . W tym momencie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać . Nie wiedziałam co uczynić więc poszłam szybko do kuchni i pozaglądałam do wszystkich możliwych szafek i nigdzie nie było nic przeciw bólowego . Cholera ... przecież nie kupowałyśmy nic takiego . Ja pierdole ale mnie ten łeb boli ... Poszłam na górę do śpiącego jeszcze chłopaka otwarłam cicho szafę aby go nie obudzić . Ubrałam różowe krótkie spodenki , białe vansy i pomarańczową bokserkę . Gdy chciałam już wychodzić usłyszałam ciche 
- O moje kochanie już wstało . 
- Tak , wstało i idzie się leczyć . 
- Co się stało ? Idę z tobą bez żadnego , ale ... rozumiemy się ? - powiedział do mnie chłopak szybkim ruchem wstał z łóżka podszedł do mnie pocałował w czoło i zwinnie się ubrał . 
- To gdzie idziemy ? Ała .. mój łeb - powiedział biedny trzymając się za głowę . 
- No właśnie mój też . Idziemy do apteki po coś przeciwbólowego i po chińskie zupki okej ? 
- Noo byle szybko bo głowa mi zaraz wybuchnie , a po co ci zupki ? 
-Rosołek dobry na kaca jest . 
- Aham okej to chodź mała. - Chłopak wyszczerzył się do mnie i pokazał rząd białych zębów . 
- No , no ja ci dam mała . - Wypięłam język i się zaśmiałam . Zeszliśmy ze schodów i chłopak zareagował na to co zobaczył tak samo jak ja wcześniej . 
- A tu co się stało ? Bomba czasła ? I czemu są wszyscy prawie goli ? - spytał ze zdziwieniem jednak cicho się śmiejąc . 
- To samo się siebie spytałam schodząc tu przed chwilą . Dobra chodź już bo nie dojdę . 
- To cię zaniosę.
- Nie dasz rady , za gruba jestem . 
- Hahahaha jak ty gruba to ja jestem syreną . - po tych sowach chłopak wziął mnie na barana po czym poszliśmy , a raczej on poszedł ze mną do apteki . Zeszłam z chłopaka gdy już byliśmy przed drzwiami apteki . Weszliśmy i poprosiliśmy najskuteczniejszy lek na ból głowy . Po zakupie leków poszliśmy po zupki do sklepu spożywczego naprzeciwko naszego domu . Kupiliśmy te zupki i dużą butelkę nestea . Gdy weszliśmy do domu jak oparzeni połknęliśmy po 2 tabletki na tą pojebaną głowę i zaparzyłam w czajniku wodę na zupki . Szybko je zjedliśmy już po chwilo głowa jak ręką odjął nie bolała na szczęście . Megi już się obudziła i spaliła buraka gdy zorientowała się , że na nią patrzymy a ona jest pół naga . Znaczy dokładniej w bieliźnie .
- Że co , że ja .. ej przepraszam , że musicie na to patrzeć . W ogóle co się stało ? - zapytała przerażona przyjaciółka spoglądając w moją i loczka stronę . 
- No myślałam , że dowiem się od ciebie no ale trudno - powiedziałam do niej i się uśmiechłam . 
- Dobra ja idę się ubrać a wy pobudźcie resztę . 
- spoko leć . - krzyknęłam do niej gdy już była prawie na górze . Z Harrym zaczęliśmy budzić nasze śpiące królewny . Spojrzałam na zegarek 14.35 .. że co ? Która ? Boże ile my spaliśmy ? Zaśmiałam się sama do siebie obudziłam delikatnie Eleanor i Danielle potem Perrie . Harry za to zajął się resztą chłopaków . 
- Evy co się stało czemu my wszyscy jesteśmy w samej bieliźnie ? - spytała mnie El . 
- Oj kochana ja też nie wiem , kurde czy kto kol wiek pamięta co sie wczoraj stało ? - spytałam załamana lecz śmiejąc się wszystkich . 
- Chyba nie . - Powiedział Niall po czy Loui i Liam z Zaynem przytaknęli mu . 
- Boże , ale co tam fajie było . Cieszę się, że poznałam takie cudowne osoby jak wy .. Dziękuję ! - powiedziałam do zgromadzonych osób i zrobiłam najsłodszy uśmiech na świecie . 
- Kochana my też się cieszymy , że mamy w gronie taką wspaniałą duszę towarzystwa jak ty - powiedziały chórkiem El z Dan po czym przytuliłyśmy się w trójkę . Chłopcy za nimi zawtórowali i też mnie przytulili . Wszyscy się ubrali a na dół zeszła nasza gwiazda i przytuliła się do Horana po chwili ten ją czule pocałował . 
- Ojej moje kevinki - powiedział zafascynowany Lou . 
- Hahahah raczej gołąbeczki - powiedziałam ze śmiechem do Lou
- On tak mówi na gołębie wiec to jeden pies - powiedziała do mnie z szerokim uśmiechem El . Strasznie ją polubiłam . Była tak słodka , śliczna i strasznie miła . Dan też , kurde cieszę się , że je poznałam . Perrie była tylko jakaś tajemnicza . Nie widziałam , żeby rozmawiała z kim kol wiek innym niż Zayn . Po chwili Niall z Megan gdzieś poszli , za nimi Zayn z Perrie się zwinęli . Zostałam tylko ja , Harry , El , Lou , Liam i Danielle . 
- Ej wy znacie tą Perrie ? - spytałam dziewczyn ponieważ chłopcy gdzieś poszli skorzystałam z chwili ich nieobecności . 
- Taaa , głupia blond wytapetowana lalunia . - powiedziała oschle Dan
- Serio ? A nie wyglądała na taką jak ją widziałam . 
- bo stwarza wrażenie słodkiej i niewinnej - powiedziała El . 
- Czyli nie lubicie jej tak ? 
- Raczej , że nie . 
-  To dlatego nie gadała z nikim innym tylko Zaynem . 
- A ja nadal nie rozumiem co Zayn w niej widzi - powiedział loczek podchodząc do mnie i przytulając od tyłu . Było to cholernie przyjemne i urocze z jego strony . 
- Następne Kevinki - Powiedziała smiejąc się El . 
- Hahaha a spadaj mi . - Powiedziałam do niej dźgając ją w brzuch , odegrała się tym samym .. za chwilę oby dwie tarzałyśmy się na podłodze drąc się ze śmiechu . Boże jakie my porąbane jesteśmy . 

Rozdział 1 część 2

      ~Ciąg dalszy , impreza!~

Gdy dziewczyny przyszły chłopacy dziewczyn objęli je ramieniem i udali się w stronę drzwi . Po chwili poczułam jak ktoś wplata w moją rękę swoje palce . Popatrzałam na osobę , która to zrobiła , a był nią Harry . Chłopak uśmiechnął się do mnie i wtedy zobaczyłam te jego zielone tęczówki i zajebiście słodkie dołeczki . Uśmiechnęłam się do chłopaka znacząco i tak poszliśmy do mojego mieszkania .. przepraszam naszego . Megi siedziała oglądając telewizor na sofie popijając piwo . 
- No wiesz co ? Na nas nie poczekałaś ? 
- A tam przesadzasz - powiedziała dziewczyna po czym dopiero wtedy odwróciła się w naszą stronę i jakby zamarła . 
- Yyyy cześć Megan jestem . - Dziewczyna szybko wstała i podbiegła w naszą stronę . Przywitała sięz każdym po kolei ale gdy witała się z jednym z nich zobaczyłam coś niepokojąco dziwnie słodkiego . Czy ona się zarumieniła przepraszam ? Tą dziewczynę , która zawsze powiadała iż nigdy nie zauroczył i nie zauroczy ją żaden ? Uhuhu chyba się pomyliła kochana . 
- Dobra chodźcie gołąbeczki - Powiedziałam do Megan i Nialla po czym podszedł do mnie Zayn z pytaniem . 
- Evy czy mógłbym zaprosić tutaj moją koleżankę ? Perrie ? 
- Jasne nie ma problemu . Im was więcej tym lepiej . - posłałam chłopakowi ciepły uśmiech odwzajemnił go i wybiegł przed dom . A ja podeszłam do Megan pytając . 
- A gdzie nasze żarcie kochana ?
- Weeeeeeeee będzie jedzenie ! - krzyknął zadowolony horan z czego Megi parsknęła śmiechem . 
- Hahaha , ale niestety będziesz musiał się podzielić kochany - Megan posłała chłopakowi zabójczy uśmiech i odpowiedziała . 
- No już powinni być z tą pizzą . To ja wezmę kasę i jak przyjedzie będe gotowa . 
- Spoko spoko leć - powiedziałam do przyjaciółki . A gdy zeszła na dół do nas rozległ się dzwonek do drzwi . 
- Poczekaj pomogę ci - krzyknął Blondyn i podbiegł z uśmiechem na twarzy do mojej przyjaciółki . Oj coś mi się tu święci , ale to nawet lepiej . Gdy poszli po pizze ja poszłam włączyć muzykę i przygasiłam trochę światło w salonie dając efekt półmroku . Kazałam naszym gościom się rozgościć i wziąć co chcą . W tym momencie wszedł do salonu Zayn z niską blondynką na oko miłą . 
- Cześć kochani - powiedziała do nas blondynka po czym z Megan podeszłyśmy do niej aby ja przywitać . 
- Cześć jestem Evelyne a to Megan robimy tu dzisiaj imprezę jak widać miłej zabawy - poklepałam ją po ramieniu i razem z Megi przytuliłyśmy ją na przywitanie . Para podeszła do sofy i podobnie jak wszyscy usiedli . 
- Aaa kochani jak by ktoś chciał zapalić sziszę bądź papierosa tylko powiedzcie mamy cały arsenał . - powiedziałam do naszej grupki po czym dałam znać Megi żeby przyniosła co trzeba . 
- hahaha widać , ze jesteście konkretne - podszedł do mnie Harry uśmiechając się do mnie i łapiąc mnie w pasie . 
- Jak zawsze . A czy to coś złego ? - spytałam chłopaka , poczym on tylko pokręcił głową . Uśmiechnęłam się do niego szeroko i dałam mu buziaka w policzek . 
- Tylko tyle ? - zapytał zasmucony Hazza 
- Jak się postarasz to będzie coś więcej - zalotnie uśmiechnęłam się do chłopaka i poszłam po sziszę .  
- Ktoś idzie ze mną zajarać to cudo ? - spytałam zebranych . 
- My tu pobalujemy a wy idźcie - wskazał na mnie i Harrego ręką Liam po czy posłusznie poszliśmy do mnie na górę do pokoju . Zakluczyłam go poczym gdy sypałam trochę tytoniu dodałam tam trochę nie za dużo jakieś niecałe pół grama maryśki . 
- Widzę , że ostro jedziesz kochanie - chłopak podszedł do mnie od tyłu i przytulił . Kurde jak mi tego brakowało . 
- Coś ostrego to ty dopiero zobaczysz . 
- Już się nie mogę doczekać . - powiedział z zalotnym uśmiechem Hazza a ja odpaliłam sziszę i się zaciągnęłam . 
- Jakie to jest dobre - powiedział chłopak zaciągając się . 
- Nie tylko to jest dobre - powiedziałam do chłopaka śmiesznie poruszając brwiami . Ponownie zaciągnęłam się i zrobiliśmy coś w stylu " na studenta " czyli jedna osoba się zaciaga i wpuszcza bezpośrednio do ust dym . Tak zrobiliśmy po czym zaczęliśmy się całować . Było to mega przyjemne po Maryśce miałam humor więc co chwila się śmiałam Harry zresztą też , ale nie zwracałam na to zbytnio uwagi byłam zbyt podniecona . Najchętniej wzięłabym go tu i teraz u mnie w pokoju . Ale nie będę z siebie robić łatwej . Gdy wypaliliśmy już sziszę poszliśmy na dół po piwa . Gdy zeszłam zamurowało mnie . Megan obściskiwała się z Horanem na środku salonu zresztą jak wszyscy tam . To było takie słodkie . Zaczęłam się śmiać , nie chciałam ale to było silniejsze ode mnie . Po czym wszyscy się na nas popatrzyli . 
- Nie zwracajcie na nas uwagi bawcie się - powiedziałam śmiejąc się . 
- no ładnie co wy żeście tam brali . 
- A nic takiego - wypięłam do Liama język i poszłam po piwo wzięłam łyka , drugiego po czym wypiłam 3 piwa . Lekko mnie ścięło i rzuciłam się na chłopaka . Zaczęłam się z nim całować na początku namiętnie a potem to było coraz bardziej pożądane długie i pełne podniecenia . Nie panowałam nad tym . Potem urwał mi się film . Pamiętam , że położyłam się z Harrym u mnie w łóżku ... 
Gdy rano się obudziłam niemiłosiernie bolała mnie głowa . Spojrzałam na siebie i uff miałam na sobie bieliznę a Harry z tyłu obejmował mnie , jest .. też miał bokserki co znaczy , że nic się nie wydarzyło na moje szczęście . Zeszłam na dół po jakąś tabletke , ale gdy spojrzałam na salon to mnie zamurowało ...

Rozdział 1 część 1

 ~Pierwszy dzień w nowym domu!~
- I jak po podróży się miewa moja mała ? - spytała mnie moja przyjaciółka . 
- A bardzo doooobrze - Powiedziałam ziewając i przeciągając się . Obejrzałam okolicę dookoła siebie , byłam zadowolona . W okół nas jest dużo bloków , domów i kawalerek . Ulica była dość ruchliwa ponieważ było tam też centrum handlowe i dużo sklepów z mega ślicznymi ciuchami . Razem z Megan wzięłyśmy swoje torby walizki i wszystko to co ze sobą wzięłyśmy i weszłyśmy do domu . W środku było prześlicznie . Beżowe , białe i różowe ściany dodawały uroku mieszkaniu . Gdy już wybrałyśmy swoje pokoje i ogarnełyśmy dom miałam plan .
- Megi ?
- Tak ?
- A może pójdziemy do sklepu pokupujemy wszystkie potrzebne rzeczy do lodówki itp pokupujemy ciuchy i zrobimy sobie małą imprezkę zapoznawczą z przystojnymi sąsiadami obok co ? 
- A bardzo chętnie . Kocham takie imprezki zapoznawcze . 
- Ja też , może w końcu znajdę jakiegoś dla siebie - mówiłam to z szyderczym uśmiechem na twarzy który pojawił się po raz pierwszy po tym wszystkim na mojej buzi .
- Hahaha no jasne bejbe . To dalej idziemy . -ubrałam buty i wyszłyśmy po wszystko co było nam trzeba . Najpierw kupiłyśmy w spożywczym naprzeciw wszystko to co chciałyśmy jeść między innymi serki, lody, pomidory, chlebek i takie tam . Z wielkimi torbami poszłyśmy odnieść do domu i wpakowałyśmy zawartość do lodówki . 
- Tej teraz idziemy pokupować jakieś talerze i sztućce bo tu nic nie ma - powiedziała załamana przyjaciółka gdy zaglądała do wszystkich szafek i szuflad w kuchni . 
- To się nachodzimy dzisiaj - powiedziałam szczęśliwa bo lubiłam takie łażenie po sklepach . Poszłyśmy do sklepu po potrzebne rzeczy min kupiłyśmy 10 szklanek kolorowych w każdym kolorze . 5 szklanek normalnych . Kilka kubków do kakao i do kawy . Kupiłyśmy też kubeczki na dzisiejszą imprezke . Też platikowe talerzyki . Kupiłyśmy zasłony pojedyncze do okien zasłonki . Duże firanki białe i beżowe . Kupiłyśmy też obrusy i takie tam . Kupiłyśmy detergenty każdego rodzaju jakie były nam potrzebne i poszłyśmy odłożyć zakupy do domu . Gdy pozakładałam zasłony i firanki Megi zajmowała się układaniem sztućców itp . Gdy skończyłyśmy usiadłyśmy na sofie i byłyśmy zadowolone z efektów naszej pracy . 
- Wreszcie skończone - powiedziałam z zadowoleniem . 
- No i całkiem całkiem nam wyszło . Teraz choć pójdziemy po jakiś alkohol i pety na impreze w zależności kto co będzie chciał trzeba wszystko ogarnąć . 
- W sumie prawda to chodźmy . - wyszłyśmy z mieszkania udałyśmy się do sklepu z alkoholem i podobnymi tego typu rzeczami . Kupiłyśmy 5 paczek papierosów 2 paczki były linki różowe podobały mi się a 3 inne były grube miętowe i zwykłe . Kupiłyśmy również 30 piw i 1 butelkę wódki waniliowej . Kupiłyśmy też mokry tytoń miodowy i sziszę . Uwielbiam ją . Towar , który właśnie kupiłyśmy zaniosłyśmy i położyłyśmy na stole w kuchni . 
- To teraz idziemy ostatni raz po ciuchy na naszą imprezke i ogółem do chodzenia na co dzień . - powiedziała do mnie z uśmiechem Megi . 
- Spoko , spoko , odłożę torbę i idziemy . - Posłusznie odłożyłam torbę i powędrowałyśmy do centrum handlowego . Od razu się rozdzieliłyśmy i kupiłyśmy sobie ciuchy . Ja kupiłam sobie kilka naście pierścionków, bransoletek i kolczyków . Kupiłam też kilka par krótkich spodenek , kilka par rórek i dużo bokserek i tunik . Kupiłam też sobie 2 bejsbolówki niebieską i czerwono czarną . Kupiłam 2 pary szpilek i skejtów . Megi zaś kupiła dużo rórek w kilku kolorach , krótkie spodenki 2 pary skejtów , vansy i szpilki . Również biżuterię . Byłyśmy zadowolone z zakupów i szybkim krokiem ruszyłyśmy w stronę domu . Ubrałam się z stary dres Megi też i zaczęłyśmy sprzątać dom i ogarniać go na imprezę kanapę i sofę przystawiłyśmy do ściany w salonie . Wyciągnełyśmy duże głośniki i wierze pod plazmą .  Przy kanapie postawiłyśmy mały szklany stolik na którym będzie jedzenie typu pizza chipsy i takie tam . A przy sofie alkohol w butelkach i kubeczki obok nich . Gdy zrobiłyśmy to co chciałyśmy zadzwoniłam po 5 pizz i ubrałam się w krótkie spodenki i tunikę z wydłużanym tyłem plus beżowe matowe szpilki . Megi ubrała się podobnie . Wybrałam siędo sąsiadów obok a Megi została by poczekać za pizzą . Zapukałam do drzwi . Otworzył mi wysoki szatyn z burzą loczków na głowie . Uśmiechnęłam się do niego i przemówiłam . 
- Cześć jestem Evelyne , dzisiaj się dopiero wprowadziłyśmy z moją przyjaciółką Megi i robimy małą imprezę zapoznawczą u nas w domu . Wpadniesz z kolegami ? Możesz wsiąść ze sobą kogo chcesz koledzy również . 
- Cześć jestem Harry , hmm podoba mi się ten pomysł dawno nie byłam na żadnej domówce i chętnie wezmę ze sobą kolegów . Może wejdziesz i ich poznasz ? 
- Dobrze dziękuję mogę wejść . - Weszłam a w salonie było 4 chłopaków i 2 dziewczyny . 
- Cześć jestem Evelyne . - powiedziałam do wszystkich i ładnie się uśmiechnęłam . 
- Cześć - odpowiedzieli wszyscy . 
- Evelyne mieszka obok nas dzisiaj się wprowadziła z przyjaciółką  i teraz robią u siebie domówkę zapoznawczą i nas gorąco zapraszają idziemy ? - spytał chłopak a ja się uśmiechnęłam szeroko pokazując kiełki . 
- Jasne , że idziemy - odparła jedna dziewczyna , brunetka i wszyscy podeszli do mnie .
- Jestem Eleanor a to Jest Louis mój chłopak . 
- Cześć Evelyne jestem . 
- Ja jestem Danielle a to mój chłopak Liam - podeszła do mnie mulatka z kręconymi włosami szeroko się do mnie uśmiechnęła i przytuliła na powitanie . 
- No hej Evelyne jestem  . 
- Ja jestem Zayn a to jest Niall - powiedział do mnie mulat i oby dwoje uścisnęli mnie żeby się przywitać . 
- No cześć Evelyne mi mówcie . To chodźcie do nas chyba że musicie się jakoś specialnie ogarnąć , ale jak na moje oko nie ma takiej potrzeby . 
- W sumie to ne musimy tylko weźmiemy torebki wiesz chyba o co chodzi mała ? - chwyciła mnie za ramię Eleanor i posłała mi ciepły uśmiech odwzajemniłam go i skinełam głową na znak , że mają iść . Poczekałam może z 5 minut i dziewczyny już były gotowe . 

Prolog

                                     ~Drogi pamiętniczku!~
Moje życie nie jest takie ciekawe , moi rodzice nie żyją i w ogóle się z nimi nie dogadywałam , ale teraz cholernie mi ich brakuje .
Z dnia na dzień po tej tragedii myślałam co ze sobą zrobić . Czy sprzedać mój dom i się wyprowadzić w inne miejsce z dala od wspomnień czy zostać i uporać się z tym wszystkim ? Niczego nie byłam pewna , mogłam liczyć jedynie na cud .
A jednak po miesiącu płakania i siedzenia w domu wymyśliłam coś co zmieniło moje życie . 
Od 14 roku życia chciałam się wyprowadzić do Paryża bądź Londynu . Postawiłam jednak na Londyn . Uważam , że tam jest więcej atrakcji i ludzie są milsi . 
Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki bo to z nią i tylko z nią chciałam zrealizować to MARZENIE .
Dobrze , że mam 18 lat i spadek po rodzicach bo inaczej nigdy bym tego nie mogła zrobić . 
Więc zadzwoniłam , okazało się , że ona już od dawna czekała na moją propozycję z czego bardzo się ucieszyłam .
Megan poszukała nam najtańszego i najładniejszego domku w samym centrum Londynu . 
Pasowało mi to bo dużo się tam działo . 
Obecnie cieszę się z tego jak akcja potoczyła się dalej gdyby nie to nigdy nie doznałabym takich cudownych przeżyć . 
Ps . Dziękuję Megan , że byłaś ze mną i dałaś mi nadzieję . <3 xoxo